Deutsch   English   Français   Español   Türkçe   Polski   Русский   Rumână   Українська   العربية
Strona główna   O stronie   Kontakt



Rodzice na lekcji – Obowiązek obecności w szkole jako obowiązek wsparcia – Czy zaczyna się największa reforma systemu szkolnego w powiecie Burgenland?


„Ciężko orzeszka zdobywa wiewiórka” – to przysłowie często okazuje się trafne, gdy chodzi o komunikację i wyjaśnianie spraw z urzędami i instytucjami.


Trudne okazało się również uzyskanie bardziej konkretnych odpowiedzi od administracji powiatowej na moje pytanie: „Kiedy w szkołach, dla których powiat Burgenland jest organem prowadzącym, zostaną stworzone warunki, aby wszyscy rodzice mogli w każdej chwili wywiązywać się ze swojego ustawowego obowiązku wsparcia i jak będzie to wyglądało w praktyce?”

Trzykrotnie pytanie to pozostało bez odpowiedzi ze strony administracji powiatu. Zamiast tego trzy razy odpowiedziano na pytanie, kiedy mają zostać stworzone odpowiednie regulacje prawne, za które jednak powiat nie czuje się odpowiedzialny. Nie pytałem jednak o regulacje prawne, lecz o lokalne warunki.

Podstawy prawne to między innymi artykuł 6 Ustawy Zasadniczej. Czytamy w nim: „Opieka i wychowanie dzieci są naturalnym prawem rodziców i przede wszystkim ich obowiązkiem.” Do tego dochodzi § 1618 „Obowiązek wsparcia i poszanowania” w niemieckim kodeksie cywilnym (BGB). Brzmi on krótko i jasno: „Rodzice i dzieci są sobie wzajemnie winni wsparcie i poszanowanie.” Obowiązuje to zawsze i wszędzie.

W szczególności powołując się na § 1618 BGB, administracja powiatowa, a dokładniej urząd ds. spraw społecznych działający w imieniu Agencji Socjalnej Kraju Saksonia-Anhalt, odmówiła finansowania pomocy integracyjnej dla dziecka z niepełnosprawnością, a nawet w trakcie roku szkolnego wypowiedziała taką pomoc, jeśli rodzice lub członkowie rodziny chcieli lub mogli ją zapewniać samodzielnie. Bo w takim ujęciu rodzice mają obowiązek obecności na lekcji, aby wspierać swoje dziecko.

Obowiązek wsparcia nie dotyczy tylko dzieci z niepełnosprawnościami.


8 grudnia 2025 r. skorzystałem z okazji na posiedzeniu rady powiatu Burgenland, aby przypomnieć o moim dotychczas bez odpowiedzi pozostawionym pytaniu. Pan Robert Aßmann został poproszony o odczytanie pisma uzupełniającego, które było do mnie skierowane. Pismo było datowane na 4 grudnia 2025 r., a doręczono mi je pocztą 10 grudnia 2025 r., dwa dni po posiedzeniu rady.

W piśmie tym czytamy: „... uzupełniająco do dotychczasowych wyjaśnień chcemy przekazać Panu w związku z Pańskim zapytaniem na posiedzeniu rady powiatu z 13.10.2025 następującą informację:

Zasadniczo ustawa szkolna kraju związkowego Saksonia-Anhalt (SchulG LSA) wspiera ścisłą i opartą na zaufaniu współpracę między szkołą a opiekunami prawnymi. Zgodnie z § 43 SchulG LSA osoby odpowiedzialne za wychowanie mają prawo i obowiązek aktywnie towarzyszyć rozwojowi szkolnemu swojego dziecka i współpracować ze szkołą. Również organ prowadzący szkołę jest zgodnie z § 64 ust. 1 SchulG LSA oraz § 70 ust. 1 SchulG LSA zobowiązany zapewnić niezbędne warunki materialne – zwłaszcza pomieszczenia i wyposażenie – dla prawidłowego funkcjonowania szkoły.

Na tym ustawowym tle jesteśmy jako organ prowadzący zobowiązani i gotowi stworzyć konieczne ramy materialne i organizacyjne, o ile istnieje ku temu zrozumiały i fachowo uzasadniony powód. Dotyczy to również obecności podczas lekcji, jeśli udowodnione jest, że służy to dobru i rozwojowi dziecka.

W takim przypadku wspólnie z dyrekcją danej szkoły oraz opiekunami prawnymi sprawdza się, jakie konkretne warunki lokalowe, organizacyjne i związane z ochroną danych są konieczne.”


Wnikliwy czytelnik zauważy, że dotąd pan Robert Aßmann oraz starosta Götz Ulrich (CDU) twierdzili, że najpierw trzeba stworzyć podstawy prawne. Nagle, już po trzecim zapytaniu, cytowane są paragrafy z ustawy szkolnej. Dlaczego Robert Aßmann i starosta Götz Ulrich nie wiedzieli, że te przepisy już istnieją? Niezdolność? Niechęć? A może próbowano wprowadzić w błąd?

Warto zauważyć, że Robert Aßmann 8.12.2025 został awansowany na kierownika Jobcenter powiatu Burgenland. Złośliwi mogliby coś sobie o tym pomyśleć.

Jak wynika z wypowiedzi Roberta Aßmanna, to dyrekcje szkół mają ostatecznie decydować, czy obecność rodziców na lekcji jest konieczna.

Krótka anegdota z własnego doświadczenia: mieliśmy takie dyskusje z dyrekcją i nauczycielami szkoły podstawowej w Hohenmölsen. Pedagodzy byli zdania, że dzieci już w wieku 8–9 lat powinny się usamodzielniać. Obecność rodziców na lekcji miałaby niekorzystnie wpływać na ich swobodny rozwój. Zadałem sobie pytanie, czy w takim razie dzieci w tym wieku powinny już szukać własnego mieszkania. A jeśli obecność rodziców na lekcji jest tak szkodliwa, to jak szkodliwa musi być obecność rodziców w domu? Czy nie byłoby najbardziej konsekwentne oddawać dzieci do domów dziecka zaraz po urodzeniu, aby nie były narażone na „zły wpływ” rodziców?

Tak właśnie myślą niektórzy pedagodzy.

Zastanawiałem się też, jak swobodnie może rozwijać się dziecko w szkole, jeśli musi przestrzegać surowych zasad, spełniać wymagania i robić to, co narzuca nauczyciel oraz plan lekcji? Czy to jest wolność?

Z wypowiedzi pana Aßmanna wynika, że stanowisko zbliża się do interpretacji prawnej urzędu ds. społecznych i Agencji Socjalnej. Dlatego spontanicznie zapytałem podczas posiedzenia, czy jeśli rodzice chcą wypełniać swój obowiązek wsparcia, powinni móc to robić w każdej chwili. Przewodniczący rady, Andy Haugk, który najwyraźniej widzi siebie mniej jako organ kontrolny wobec administracji i starosty, a bardziej jako ich tarczę ochronną, stwierdził, że on tego tak nie zrozumiał. Na moje dopytanie o zasadniczą możliwość wywiązywania się przez rodziców z obowiązku wsparcia uchylono się od odpowiedzi.

Można to Andy’emu Haugkowi wybaczyć, bo jako burmistrz miasta Hohenmölsen stoi on przed tym samym problemem co powiat – w szkołach podstawowych miasta również należałoby stworzyć te same warunki, a najwyraźniej nie ma się na to ochoty.

Z prawnego punktu widzenia trzeba podkreślić, że powołano się wyłącznie na ustawę szkolną. Tymczasem kodeks cywilny (BGB) i ustawa zasadnicza są prawem federalnym. Obowiązuje zasada: prawo federalne ma pierwszeństwo przed prawem landu. Prawa i obowiązki rodziców wobec dzieci są uregulowane w prawie federalnym. Prawo landowe może je uszczegóławiać, ale nie może ich znosić.

A zatem nie ma znaczenia, co uważa dyrekcja szkoły czy inni pedagodzy: jeśli rodzice są zdania, że ich dziecko potrzebuje wsparcia w szkole, również podczas lekcji, jest to ich prawo i przede wszystkim ich obowiązek. Rodzice nie muszą się czuć petentami, gdy w szkole występują problemy: nauczyciel zawsze patrzy groźnie, mobbing, przemoc, narkotyki, dyskryminacja, wątpliwe metody nauczania itd.

Rodzice mogą powiedzieć dyrekcji:
To jest moje dziecko!
To mój obowiązek wsparcia!
Również na lekcji!
To nie wy decydujecie, czy jestem obecny na lekcji! To ja decyduję!


Z własnego doświadczenia wiem, że nauczyciele i dyrekcje będą bardzo się starać, by uniemożliwić obecność rodziców na lekcjach. W moim przypadku posunęło się to aż do zakazu wstępu do gimnazjum Agricolagymnasium w Hohenmölsen, ponieważ uznałem, że mogę się w tej placówce samodzielnie kształcić za pomocą smartfona lub tabletu – w czasie, gdy moja córka nie potrzebowała wsparcia integracyjnego. Zawsze, gdy wyrzucano mnie ze szkoły, zabierałem córkę do domu. Pedagodzy i urzędnicy oświatowi nie mieli z tym problemu. Najwyraźniej im to odpowiadało.

Musiałem iść do sądu, aby wywalczyć, że nie wolno mi zabronić obecności na lekcji.

Rodzice muszą więc najpierw uświadomić sobie, że szkoły, dyrekcje i nauczyciele mają zadania edukacyjne, wychowawcze (gdy rodzice ze względu na nieobecność chwilowo nie mogą wychowywać sami) oraz obowiązek nadzoru. Szkoły mają więc zadania i obowiązki, które muszą wypełniać. Dyrekcje i nauczyciele nie mają prawa ubezwłasnowolniać rodziców ani ich pouczać w sprawie ich własnych dzieci. Gdy się to zrozumie i przyswoi, można zupełnie inaczej rozmawiać z nauczycielami i dyrekcjami.

Wielka reforma systemu szkolnego może się zacząć!

Wszyscy, którzy są niezadowoleni z systemu szkolnego, nie muszą już liczyć na to, że coś zmieni się „z góry”. Nie trzeba prowadzić niekończących się rozmów z dyrekcjami czy pracownikami administracji szkolnej, które kończą się jedynie pustymi frazesami. Rodzice – suweren – mogą oddolnie uruchomić największą reformę systemu szkolnego. Muszą tylko tego chcieć!

Już sama obecność wiele zmieni!

Author: AI-Translation - Michael Thurm  | 

Nowe oferty każdego dnia z rabatami sięgającymi nawet 70%!

Inne artykuły:

Nieliczni przeciw wielu dla pokoju

W Gera 4 stycznia 2025 odbyły się dwie demonstracje na rzecz pokoju. Jedna była wymierzona przeciwko drugiej.... Czytaj dalej

Niemiecki syndrom posłuszeństwa

Krótkie wierszowanie na dzisiejsze czasy.... Czytaj dalej

593 obywateli Rzeszy w Hohenmölsen?

Był dzień wyborów – 30 marca 2025 roku w Hohenmölsen. 8.069 uprawnionych do głosowania miało zdecydować, kto przez następne siedem lat będzie głównym urzędnikiem admi... Czytaj dalej

Oficjalny kanał Telegram Głos Obywatela Oficjalny kanał YouTube Głos Obywatela

Wspieraj działanie tej strony dobrowolnymi wpłatami:
Przez PayPal: https://www.paypal.me/evovi/12

lub przelewem bankowym
IBAN : IE55SUMU99036510275719
BIC : SUMUIE22XXX
Właściciel konta: Michael Thurm


Shorts / Reels / Krótkie klipy Dane firmy / Zastrzeżenia prawne