|
||
![]() |
||
![]() |
||
![]() |
||
Strona główna O stronie Kontakt | ||
![]() |
POLITYKA KŁAMSTWA! GDZIE JEST KRZYK OBURZENIA?Demonstracja na rzecz pokoju w Weißenfels 23.04.2025 Transkrypcja przygotowana przez sztuczną inteligencję. Liczy się wypowiedziane słowo w filmie: Ehm, otwieram naszą dzisiejszą demonstrację. Jest naprawdę dużo do opowiedzenia, wiele rzeczy, które trzeba powiedzieć. Zacznijmy od tego: W „Berliner Zeitung”, w BZ, w ostatnim czasie często pytano nas: „Skąd w ogóle macie swoje informacje?” Oczywiście zawsze staramy się prowadzić badania tak, aby nie dać się nabrać na fake newsy. A jednym z nielicznych mediów, które z naszego punktu widzenia wciąż relacjonują w sposób neutralny lub bliski rzeczywistości, jest właśnie BZ, czyli „Berliner Zeitung”. Znalazłem tam coś interesującego – wywiad z byłym ministrem spraw wewnętrznych po 1990 roku, Hansem-Peterem Michaelem Diestelem. Udzielił on BZ obszernego wywiadu, który naprawdę jest fascynujący. Hans i ja zaraz przeczytamy kilka fragmentów z tego wywiadu. Cały wywiad możecie przeczytać sami online – wystarczy wpisać w Google „Peter Michael Diestel BZ”, a znajdziecie go. Wywiad pochodzi zresztą z 15 kwietnia. Nagłówek brzmi: „Peter Michael Diestel o Baerbock i spółce: Boję się otaczającej nas politycznej głupoty.” Już sam ten tytuł mówi wiele. W artykule czytamy dalej: Ugruntowane partie tracą masowo poparcie społeczne. CDU pod wodzą Friedricha Merza, choć wygrała wybory, osiągnęła nie dobry, lecz drugi najgorszy wynik wyborczy od czasu zjednoczenia Niemiec. Najstarsza burżuazyjna partia Niemiec pokazuje tym samym wyraźnie: Idee wielkich myślicieli politycznych, takich jak Ferdinand Lassalle, August Bebel, Eduard Bernstein czy Karl Kautsky, nie odgrywają już dzisiaj żadnej roli. Również działalność wielkich polityków socjaldemokratycznych, takich jak Willy Brandt, Egon Bahr czy Gerhard Schröder, wydaje się straciła na znaczeniu – przynajmniej jeśli spojrzeć na wyniki wyborów. CDU, która w ostatnich wyborach do Bundestagu była jeszcze lekko na fali wznoszącej, teraz wyraźnie straciła na sile – pomimo zwycięstwa wyborczego to krok w stronę politycznej nieistotności. Nie czuć już dzisiaj ducha dawnych wielkich postaci CDU, takich jak Konrad Adenauer, Ludwig Erhard, Richard von Weizsäcker czy Helmut Kohl. Zamiast tego dwie mocno osłabione siły polityczne połączyły się w umowie koalicyjnej – z jednym jedynym celem: Uciszanie narodu za pomocą tak zwanej „zapory ogniowej”. Ale my już wiemy: Ta zapora ogniowa była nieskuteczna. Ponieważ nie można po prostu zakazać czy wykluczyć silnej partii politycznej – trzeba zmierzyć się z nią merytorycznie. Wybierający i wyborcy nie są głupi. Zauważają, kiedy się ich okłamuje i oszukuje. Takiego oszustwa, jakie CDU stosowała wobec swoich własnych wyborców w ostatnich miesiącach, jeszcze nie było w niemieckiej polityce XX i XXI wieku. No to – teraz przekazuję głos Hansowi, aby dokończył ostatnią część. Żebyście nie myśleli: „Rany, on tylko czyta!” Ale to, co mówi Michael Diestel, to niestety fakty – i zapraszamy was: Przeczytajcie sami i wyróbcie sobie własne zdanie! Sprawdzę, czy dam radę to przeprowadzić. Kilka lat temu w talk-show pewna polityk Zielonych zapytała mnie, gdzie w Konstytucji jest napisane, że do mandatu wyborczego trzeba być mądrym i wykształconym. Byłem bez słów. Na przykład w Konstytucji jest to uregulowane. Każdy może sprawdzić, gdzie to jest napisane. Że całkowite wykluczenie mieszkańców wschodnich Niemiec z polityki i struktur społecznych jest niezgodne z konstytucją. Chyba porzucę teraz czytanie i zobaczę, czy może lepiej poradzimy sobie, po prostu rozmawiając. Na pewno mamy teraz rozwój sytuacji, który rozgrywa się na naszych oczach: UE próbuje obrać niezależną drogę od USA. Rok temu byśmy tego chcieli. Ale to się nie wydarzyło. Wtedy rządził jeszcze Biden, a wszystko, co powiedział, było w Niemczech wdrażane. Teraz nagle wrócił Trump. Z pewnością nie jestem jego fanem, ale próbował robić to, co obiecał przed wyborami – czyli tworzyć pokój. Można krytykować, w jakim kierunku to robi, ale otworzył się na negocjacje z Rosją. I to go wyróżnia. Ukraina nie może negocjować, bo pan Zełenski to wykluczył. Co zostało z 30-godzinnego rozejmu, widzieliście – zerwanie przyszło ze strony Ukrainy. Potem chcieli przedłużenia o 30 dni, aby mogli przegrupować wojska, by lepiej uderzyć. Słusznie mówi się: Tego nie robimy. Nie wytrzymaliście 30 godzin – teraz siadajcie do stołu i negocjujcie. Nasi europejscy politycy boją się tego. Bo chodzi też o Krym – jest rosyjski i pozostanie rosyjski. Wielu nie chce tego przyjąć do wiadomości. Pan Merz stoi przed nami jako potencjalny przyszły kanclerz. Chce uszkodzić lub zniszczyć most na Krymie za pomocą dostarczonych rakiet Taurus. Trzeba się zastanowić, co to oznacza: To wojna. Nie wojna Ukrainy, ale wojna Niemiec przeciwko Rosji. Ponieważ tych rakiet nie można użyć bez niemieckiego personelu. To, że nikt jeszcze nie interweniował, jest wymowne. Czas, by ktoś mu przeszkodził. Okłamał swoich wyborców, zwłaszcza tych z CDU. My mu nie wierzyliśmy – i dlatego teraz stoimy lepiej. To, co powiedział wczoraj, dzisiaj go nie interesuje. Teraz mówi się o cięciach socjalnych. W negocjacjach uzgodniono płacę minimalną 15 euro – ale to po prostu nie jest realizowane. Wielu go wybrało, bo mu uwierzyli. To jest problem, który teraz mamy. Dostajemy kanclerza, który nie trzyma się tego, co wcześniej obiecał. Na czym go oceniać? Na skutkach, które zostawia? Może ktoś jeszcze mu przeszkodzi, aby ten plan z Taurusami został zatrzymany. Bo jeśli okaże się, że Niemcy aktywnie uczestniczą w wojnie przeciwko Rosji, to Niemcy staną się celem – powiedział minister spraw zagranicznych Ławrow. A dane geostrategiczne Kancelarii Federalnej są, jak sądzę, znane. To nie przyniesie nam nic dobrego. Nie chcemy wojny. Stoimy tu dla pokoju. Za tym, by śmierć się skończyła, by przestać podżegać narody. To, co wcześniej zarzucaliśmy USA – na to żaden europejski polityk nie może się już dzisiaj powoływać. Ani małe państwa na północy, które teraz bez końca podżegają. To nie może tak być. Media publiczne przyłączają się do tego. Delegitymizują NRD. Mamy pełnomocnika ds. wschodu, który nie ma nic lepszego do roboty, niż narzekać na „głupich Ossis”. Ma promować wschód – a robi coś przeciwnego. Życiowe osiągnięcia ludzi tutaj są deprecjonowane. Szkoła, edukacja, praca – wszystko rzekomo nic nie warte. Prowadzony jest terror opinii. I to posuwa się tak daleko, że mówi się: To kłamstwo, co opowiadacie. A teraz pojawia się pani Faeser – chce stworzyć ministerstwo kłamstwa. Ludzie mają być karani za kłamstwo. Ale kto decyduje, co jest kłamstwem? Co to ma wspólnego z wolnością opinii? Wolność opinii to także wolność demonstracji – to podstawowe prawo. Mam nadzieję, że to prawo nie przejdzie. W końcu nawet u ostatnich posłów do Bundestagu powinno się zapalić światełko. Nowy Bundestag wkrótce się zbierze – może wyrazi się inaczej. Niemcy trzeci rok z rzędu notują czerwone liczby. Kraj, który kiedyś był motorem Europy. Przemysł motoryzacyjny, który zaopatrywał świat, leży na łopatkach. Znowu zamknięto jednego z dostawców – 500 miejsc pracy mniej. Kiedyś to było 30 000 – też nikogo to nie obchodziło. Chińczycy wyprzedzili niemiecki przemysł motoryzacyjny. I teraz przychodzi przebudzenie. Świat jednobiegunowy już nie działa. I teraz potrzebni są politycy z rozumem – jeśli tacy są. My wyprowadzamy to na ulice. I jeszcze jedno: Nikt nie powinien czuć się obrażony. Wy, którzy tu jesteście, chcecie naprawdę coś zmienić. Może inni się jeszcze dołączą. Może coś się ruszy. Cieszę się, że po przerwie zimowej znów przyszliście tak licznie. I będziemy kontynuować – to wam obiecujemy. Mikrofon jest otwarty dla wszystkich, którzy naprawdę chcą pokoju. Cześć, pochodzę z Halle, i dopiero wczoraj wieczorem to zauważyłem, mówiąc, że każda impreza w tym kierunku... Plakat zrobiło Drezno – 5 godzin ciągłego deszczu – dlatego nie wygląda już tak ładnie. I myślę, że trzeba też wyostrzyć myśl. Jestem też tym, który w poniedziałki w Halle zwykle mówi kilka słów, gdzie mogę powiedzieć: Może trzeba to przemyśleć. 45 lat NRD, 45 lat istnienia NVA, Układu Warszawskiego, Związku Radzieckiego – zapewniło to okres pokoju w czasach nowożytnych. Przez 45 lat. Bo oni tam byli. To jedno. Jeśli spojrzymy: Zestrzelono niemieckie czołgi na Ukrainie – z załogą Bundeswehry. To jedno. Drugie to: Niemieckie czołgi Leopard jechały na front z flagami Bandery. Rząd federalny też się do tego nie odniósł. I teraz... czy możemy sobie pozwolić na luksus i powiedzieć: Mamy służbę naukową. Mam nadzieję, że można to jeszcze znaleźć w internecie. Służba naukowa Bundestagu przygotowała w 2022 roku ekspertyzę, pytając, jak to wygląda z dostawami broni na Ukrainę. I służba naukowa mówi: Tak, to jeszcze w porządku – tym samym nie jesteśmy stroną konfliktu. Ale: Szkoląc ukraińskich najemników **stajemy się stroną konfliktu**. A kiedy widzę – wydarzenia na Ukrainie są przecież różnorodne – dowiadujemy się od tureckiego i amerykańskiego wywiadu, że pan Zełenski ostrzelał ten szpital dziecięcy – tylko po to, by zdobyć więcej środków, więcej pieniędzy. I że te pieniądze zniknęły w ciemnych kanałach. Do 2022 roku Ukraina była najbardziej skorumpowanym krajem w Europie. To są takie rzeczy... I jedynym państwem, które swoją gospodarkę opierało na handlu dziećmi, na surogacji – jako gałęzi biznesu. Gdzie mogę powiedzieć: Takich ludzi wspieramy? W moich oczach to faszyści 2.0. I myślę: To smutne. I jeśli spojrzymy: Rząd federalny wspiera ludobójstwo w Gazie – tam zginęło już ponad 40 000 cywilów. I teraz, gdybyśmy podążali za polityką rządu federalnego lub jego postawą, to od noworodka po ponad 80-letnią babcię wszyscy musieliby być uznanymi terrorystami Hamasu. W przeciwnym razie byłoby to ludobójstwo, które jest wspierane. To zawsze skłania mnie do myślenia. I teraz można mnie uznać za umysłowo ograniczonego lub niedostatecznie wykształconego – ale tak nie jest. Mam maturę. Studiowałem. I kiedy rozmawiam dzisiaj ze studentami fizyki lub fizykami z zachodnich landów, mogę tylko wewnętrznie załamać ręce nad głową. Niestety nie jestem jeszcze w szczęśliwej sytuacji, by pobierać emeryturę – i wygląda na to, że to się źle zapowiada. W zeszłym roku w kasie emerytalnej brakowało ponad 300 milionów euro, które trzeba było wziąć z innych źródeł. Potrzebne były pieniądze – na szkoły, na edukację, na system zdrowia, na kulturę... Wszędzie brakuje pieniędzy. Ale w tę beczkę bez dna – Ukrainę – możemy utopić miliardy. Mogę tylko kręcić głową. Coś tu nie gra. Dziękuję. Tak, miło usłyszeć przyjezdnego z Halle, który na pewno był na Marszu Wielkanocnym. W „MZ” mieliśmy wezwanie, zwracaliśmy na to uwagę, ale pewnie przeczytaliście, że tylko nasza demonstracja znalazła się w prasie – prawdopodobnie celowo przemilczana. Chcę się przyłączyć do ostatniego mówcy. Niestety, zawsze stosuje się podwójne standardy. I gdzie jest krzyk oburzenia, kiedy czytam w prasie lub w listach czytelników, że Rosja w ostatnich dniach ostrzelała Sumy – z tyloma, niestety, ofiarami. Wtedy krzyk jest wielki, jak powiedział ostatni mówca. Ale kiedy bombardowana jest Strefa Gazy i ponad 40 000 ludzi cierpi i traci życie, kiedy dzieci w szpitalach muszą umierać – bo mówi się: „Tak, tam są jeszcze Hamas, pod tymi jaskiniami…” i tak dalej – to jest skandal. Bezczelność. I pytam się: Gdzie jest krzyk oburzenia? Stoimy tu dzisiaj – i takie jest nasze hasło: „Nigdy więcej wojny – zamiast miliardów na broń: dyplomacja i tworzenie pokoju.” To nasze nadrzędne zadanie. I jest też interesujący artykuł, który napisała dziennikarka, że pan Zełenski nie należy do najczystszych. Jak już powiedział mówca – Zełenski umocnił swoją władzę poprzez wojnę tak bardzo, że w zachodniej części jest szanowany i niemal niezastąpiony. To niestety prawda, która jest pisana. Ale prawda, którą my chcemy tu szerzyć, niestety nie jest uznawana. Dlatego pytam: Gdzie jest dyplomacja w naszych kręgach dyplomatycznych? Pani Baerbock tu całkowicie zawiodła. I mogę tylko powiedzieć: To ma być prezydent ONZ na najbliższe lata? Co za skandal. Dziękuję. No to sprowadzę to na poziom dla niskich. Dzisiaj nie powiem wiele, ale liczyłem na trochę więcej ludzi. Normalnie wszyscy, którzy mówią, że chcą pokoju, że nie chcą prowadzić wojny – wszyscy, bez względu na to, gdzie postawili krzyżyk, w jakiej są linii partyjnej – wszyscy powinni stać tu dla tego samego celu i za tym głosować. Dzisiaj miałem bardzo miłą rozmowę z młodym człowiekiem i, ehm, tak spontanicznie zeszliśmy na politykę. I mówi: „No cóż, już nie możemy mówić, co chcemy. Już patrzą na nas krzywo, już wrzucają nas do jakiejś szuflady. Grozi się nam, że jesteśmy nazistami.” Mówię: „Tak, to dzisiaj normalne. Ale nie bierz tego do siebie.” A on mówi do mnie: „Tak, grożą, że zapominamy o przeszłości, co się wydarzyło. Ale w rzeczywistości – ci, którzy ciągle powtarzają, że jesteśmy im to winni – oni robią z przeszłości broń przeciwko normalnie myślącym ludziom.” I to naprawdę dało mi do myślenia. Tak, nie zapomnieliśmy przeszłości. Nie chcemy, by przeszłość wróciła w teraźniejszości. A ci ludzie naprawdę robią z tego broń. Kiedy ostatnio rozmawiałem z kimś innym, zapytano mnie: „No to jak mamy zapobiegać, by za każdym razem gdzieś nie dochodziło do eskalacji czy wojny? Jak możemy to zrobić?” Zastanawiałem się i wpadłem na zabawny pomysł. Mój zabawny pomysł polegał na tym, że każdy, kto jest w jakimś rządzie – w dowolnym kraju – przy obejmowaniu urzędu musiałby podpisać, że w przypadku wojny jako pierwszy znajdzie się w okopach na pierwszej linii. Zanim ktokolwiek inny, obywatel, pójdzie za nim. Założę się, że żaden z tych panów i pań nie odważyłby się tego podpisać. Bo właśnie ci ludzie, którzy decydują o waszym życiu, wcale nie są zainteresowani pójściem na front – tylko wysyłaniem was, waszych mężczyzn, dzieci, wnuków jako mięsa armatniego. Nie są też warci prowadzenia kraju, jeśli mają takie zamiary. Jeśli mają coś do załatwienia, niech jadą na wyspę – albo gdziekolwiek indziej, sami. Niech zostawią ludzi w pokoju. To ich wojna – ale nie wojna nas, obywateli. I ponieważ powiedziałem, że zrobię to krótko: Dziękuję. Cześć na rynku w Weißenfels. Choć liczba osób jest dość ograniczona – miło, że są ludzie, którzy chcą żyć w pokoju. Dzisiaj znalazłem w sieci artykuł, który mnie poruszył. Chciałbym wam go krótko przeczytać – wydrukowałem go i każdy może sam wyciągnąć wnioski: Czy chcemy jutra dla naszych dzieci i wnuków? Naród powinien być suwerenem, a zgodnie z wolą narodu powinno się dziać. Nigdy więcej tak nie będzie. Wyrażając niezadowolenie, jest się wykluczonym – i ci na górze równie mało słuchają. Zacznijmy od najmniejszego ogniwa tak zwanych przedstawicieli wybranych przez naród: W gminach się wybiera – ale kto jest reprezentowany? Obywatele? Rzadko który z wybranych odważy się mówić swobodnie. A burmistrzowie? No cóż, w większości chcą tylko błyszczeć. Halo? Czy to jeszcze w ogóle możliwe? Wy, wybrani, musicie gospodarować niedoborem – wszystkiego! Powinniście otworzyć usta, nazwać niedobory i je rozwiązać. Jak to, że ten kraj nie ma pieniędzy. Pomyślcie, co gmina razem ze swoimi obywatelami wypracowuje – co z tego naprawdę wraca? Musicie błagać o każdy cent i cieszycie się z każdej małej dotacji. W zamian grzecznie milczycie i jesteście szczęśliwi, gdy dostaniecie kroplę waszych pieniędzy z powrotem. Pieniądze muszą być w masie – miliardy są wydawane na wojny innych krajów. A teraz narażacie życie własnych dzieci, wnuków i przyjaciół swoim żałosnym milczeniem. Przed некоторкими ratuszami wciągane są flagi z gołębiami pokoju – cicho i bezgłośnie jako symbol. Miły gest, ale tam na górze ani tego nie widzą, ani nie słyszą. Czy wasze pragnienie pokoju jest naprawdę tak wielkie, jak sugerujecie na zewnątrz? Chrystus – od lat mamy CDU na czele rządu. Właśnie ponownie wybraną. Chrześcijańska Unia Demokratyczna – chrześcijańska? Co z piątym przykazaniem: Nie zabijaj? Czy to przykazanie wyszło z mody? Dotyczy tylko innych, a nie chrześcijan? Czy dlatego chcecie aktywnie uczestniczyć w wojnie? Czy znów polecą niemieckie bomby na wschód? Ten kraj już raz był rządzony przez narcyza – i to też nie zakończyło się pokojowo. Ósme przykazanie: Nie kłam. Ósme przykazanie mówi: Nie mów fałszywie o swoim bliźnim. To oznacza również: Nie kłam. Kto okłamał ludzi podczas wyborów na prawo i lewo? Kto jest największym baronem kłamstwa? Każdy prawdziwy chrześcijanin, w obliczu obecnych wydarzeń i planowanych działań, powinien głośno wyrazić swoje oburzenie, odpowiednio działać i stawiać granice. A jednak większość owiec wciąż milczy – zwłaszcza ci, którzy mieliby możliwość coś zmienić. Tak więc kłamstwa i oszustwa trwają – w małym i dużym. To nie pokazuje siły – to pokazuje waszą służalczość i posłuszeństwo za kroplę obiecanych funduszy. Ludzie, którzy odbudowali ten kraj po ostatniej wojnie, którzy go pielęgnowali i z całą swoją siłą pracowali dla pokojowej przyszłości współistnienia – ci ludzie są teraz deptani. Kraj, duma z poetami i myślicielami, jest teraz zaopatrywany na nowo – w fałszywych sędziów i katów. Jeśli chcemy także jutro mieć jutro – jeśli ma być jutro dla naszych dzieci i wnuków – nie możemy pozwolić, by ten kraj stał się statkiem głupców. Odbierzcie arogancji głupców siłę. Jeśli pozostaniecie wiecznie cicho – głupcom się uda. I dla wszystkich chrześcijan: Prawdziwi chrześcijanie powinni teraz po prostu przypomnieć sobie swoje dziesięć przykazań i zastanowić się, gdzie jest błąd w systemie. Dziękuję bardzo. Za ojczyznę. Mam nadzieję, że jeszcze kilku mówców podejdzie do mównicy. Jak powiedziałem – jest tak wiele do omówienia, do przedyskutowania. Już teraz informuję, że nasza następna manifestacja odbędzie się 14 maja. Podaję już godzinę, bo niektórzy do nas podeszli i powiedzieli, że woleliby o 18:00 – że wtedy może odzew byłby większy. Spróbujemy tego i prosimy was: 14 maja, godzina 18:00, tutaj na rynku. Dziękuję. Tak, drodzy przyjaciele pokoju, Oj, bardzo, bardzo wielu jest obecnych. Oczywiście tych duchowo obecnych jest jeszcze więcej, no, dziękuję. Zawsze trzeba mieć w sobie pomocnego ducha. Chciałem powiedzieć coś pozytywnego. Mam w pamięci powiedzenie pewnego myśliciela, nie pamiętam teraz jego imienia, który powiedział: „Kiedy społeczeństwo jest w upadku, robi wszystko źle i tym samym robi wszystko dobrze.” Pomyślcie nad tym. To naprawdę skłania do refleksji. I dlaczego o tym mówię? Bo miałem teraz dwie pozytywne wiadomości, którymi chcę dodać trochę odwagi. Pierwsza – nie wiem, czy to prawda, ale pan Orban zamierza stopniowo wycofać się z UE, ponieważ UE, niestety, nie rozwijała się tak, jak twierdziła, raczej stała się narzędziem zniewolenia narodów, a nie działa na rzecz wspólnego dobra i szacunku dla demokracji krajów. To jedno. A drugie, co dzisiaj słyszałem: Pan Martin Schwab, Klaus Schwab z WEF, który od lat szkoli nasze elity swoimi Young Global Leaders i tak dalej. Teraz toczy się przeciwko niemu jakieś postępowanie lub kontrola z powodu sprzeniewierzenia pieniędzy i tym podobnych. I to dla mnie symbol, podobnie jak cała ta historia z NGO, te 551 rzeczy, które są wspierane naszymi pieniędzmi podatkowymi. To pokazuje, że to społeczeństwo, które oderwało się od „reprezentujemy opinię obywateli i narodu” i trzymamy się naszych obietnic wyborczych, szuka sposobów, by nadal trzymać ten naród w ryzach. Ale to coraz mniej się udaje. Stoją z plecami do ściany. Muszą obrażać, stygmatyzować, szlifować, demonizować politycznych przeciwników, którzy myślą inaczej. To ich ostatnia broń, zamiast powiedzieć: „Dobra, jesteśmy przedstawicielami narodu. Nie mamy nic innego do roboty, tylko reprezentować naszych obywateli.” To przecież stosunkowo proste: Udana kampania wyborcza i rozwój partii na tej podstawie: „Chcemy być przedstawicielami naszych obywateli, którzy nas wybrali.” W przeciwnym razie dostaje się w wyborach, jeśli nie w tych, to w następnych, ale na pewno w kolejnych porządną nauczkę. Nie ma dla mnie jeszcze sposobu, który zostałby wynaleziony, by uczynić zdrowy rozsądek zbędnym. Zawsze w końcu się przebije – po krótszym lub dłuższym czasie. I ten zdrowy rozsądek, który jest w nas – widzę go coraz rzadziej. Może nie mam odpowiednich okularów, ale bez niego się nie da. Nie możemy ignorować rzeczywistości, nawet jeśli nasz były minister gospodarki czuł się przez nie ciągle otoczony. Można je było zauważyć, można było na nie reagować, zamiast pytać, dlaczego rzeczywistości nie są takie jak na moich seminariach i ideologicznych kongresach, gdzie mam za sobą społeczność i zjazd Zielonych, aż oczy wilgotnieją. Nie, rzeczywistości są inne i nie przejmują się tym. I to powinno nas napawać odwagą. W końcu, nawet po 40 latach NRD i zaprzeczaniu rzeczywistości przez nowe Niemcy i „Aktuelle Kamera”, temu krajowi nie udało się dłużej ignorować rzeczywistości. I tutaj też tak będzie. Republika Federalna startowała z innego poziomu gospodarczego, ale teraz udało nam się, jeszcze nie po – jak długo mamy zjednoczenie Niemiec? 35 lat? Potrzebujemy jeszcze 5 lat. Po 40 latach, według mojego matematycznego rozumienia. Więc najwyraźniej to ma jakieś zadanie. Więc, wszystko można zniszczyć, a najpóźniej, gdy ludziom naprawdę źle się powodzi gospodarczo, wtedy znów będą zainteresowani, by nie wydawać pieniędzy na wojnę czy inne rzeczy, bo ludzie – oni nie mają interesu w wojnie. Nie mają z wojny korzyści. Wojna – na wojnie zarabiają inni. Warto nad tym pomyśleć. Gdyby każdy Kiesewetter i Rots, i wszyscy, którzy krzyczą o wojnie, pomyśleli, kto chce wojny i kto jej potrzebuje? Ja nie, i myślę, że wy też nie. Dziękuję. Tak, drodzy przyjaciele pokoju, kto chce pokoju, musi wiedzieć, co wojna wyrządza. I mamy teraz rocznicę, 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej, i możemy obserwować, że niemiecki rząd próbuje wykluczyć Związek Radziecki, który wniósł największy wkład w pokonanie reżimu Hitlera, z obchodów pamięci. To niewiarygodne, ale to się dzieje. I to Ministerstwo Spraw Zagranicznych pod znakomitym kierownictwem naszej pani Baerbock wydało wytyczne dla gmin. Mają one, jeśli pojawi się ktoś z Rosjan, skorzystać z prawa gospodarza. To oznacza, że są zachęcane, by zwycięzcom pokazać drzwi. To okropne, to prawda. Trzeba to sobie wyobrazić, ale krzyk oburzenia, który byłby potrzebny, nie nadszedł. I im bardziej zmierzamy w stronę zachodnią, tym silniejsze staje się nagonka na Rosjan. Nie ma nic innego do roboty, tylko wyliczać, jacy to źli ludzie. A kiedy przyjdą, o rany, wzbudza się strach w naszym narodzie. Na wschodzie to nie do końca się udaje, bo większość z nas ma doświadczenia z Rosjanami, które nie są tak katastrofalne, jak kłamstwa, które się o nich rozprzestrzenia. Ale wbrew temu nurtowi, który tu się pojawia, 8 maja o godzinie 16:00 na sowieckim cmentarzu honorowym w Weißenfels organizujemy godzinę pamięci i chcemy przypomnieć, co przyniosło nam pokój. Zapraszam wszystkich, którzy chcą, by razem z nami upamiętnić zakończenie wojny. Na sowieckim cmentarzu honorowym w parku Klememberg, o 16:00, coś zrobimy. Więc kto ma czas i chce być, proszę przyjść. Dziękuję. To teraz pasuje. Byliśmy też na Marszu Wielkanocnym w Dreźnie, i może pamiętacie, że Ulrike Gero przedstawiła European Peace Project. Wszyscy możemy się w to zaangażować, a mianowicie w piątek, 9 maja o 17:00. Przeczytam krótko. Strona to europeanpeaceproject.eu. Jeśli UE i jej rządy narodowe chcą nas wciągnąć w wojnę przeciwko Rosji, zdradzają wszystkie europejskie zasady pokoju, demokracji, wolności i porozumienia między narodami. Dlatego my, obywatele Europy, bierzemy przyszłość tego wspaniałego kontynentu we własne ręce. Rozpoczynamy European Peace Project 9 maja 2025 o 17:00. Wszyscy razem, jednocześnie we wszystkich krajach kontynentu europejskiego i we wszystkich językach europejskich, poprzez performatywny akt mowy z naszych balkonów i na naszych placach ogłaszamy pokój. Potem świętujmy. Tekst, to manifest, jest na tej stronie, i mogę tylko, chciałbym przeczytać fragment, który teraz pasuje: My, obywatele Europy, ogłaszamy tę wojnę za zakończoną. Nie bierzemy udziału w grach wojennych. Nie zrobimy z naszych mężczyzn i synów żołnierzy, z naszych córek pielęgniarek w lazaretach, a z naszych krajów pól bitewnych. Oferujemy natychmiastowe wysłanie delegacji obywateli europejskich do Kijowa i Moskwy, by rozpocząć dialog. Nie będziemy dłużej patrzeć, jak nasza przyszłość i nasze dzieci są poświęcane na ołtarzu polityki władzy. Tak, więc możemy wszyscy zastanowić się, czy chcemy wziąć udział w tym projekcie. Może w Laumbenburgu też zorganizujemy demonstrację, by przedstawić, przeczytać ten manifest. Na pewno chcę podkreślić: Wojna dotyczy nas wszystkich i my w tym nie uczestniczymy. Najważniejsze to powiedzieć „nie” i powiedzieć: Nie bierzemy w tym udziału. Tak, może, jeśli nikt więcej nie chce mówić. Powiedziałem kilka tygodni temu, że spróbujemy zaprosić kilku prominentów. Napisałem też do syna Willy’ego Brandta, Petera Brandta. Dostałem odpowiedź. Profesor na emeryturze, Peter Brandt, wciąż jest aktywny naukowo w Hagen i napisał mi prywatnie, że z powodu wielu wykładów, odczytów i tak dalej w Republice Federalnej jest tak rozchwytywany, że na razie, niestety, nie może przyjąć naszego zaproszenia. Ale postara się pod koniec roku zrobić pozytywny krok. Szkoda, ale widzicie i czujecie, że ktoś, kto podpisał apel 38 prominentów, jest tak rozchwytywany. Między innymi, jest też często w telewizji: Katarina Witt. Katarina Witt jest jedną z nielicznych, która jest przeciwko wojnie, podziela naszą opinię i publicznie jako była czołowa sportsmenka to deklaruje. To coś znaczy i można tylko powiedzieć „chapeau” i „brawo”, i mamy nadzieję, że inni dołączą, tak jak my, którzy są za pokojem, a nie za wojną. Logo Marszu Wielkanocnego też brzmiało: „Nigdy więcej wojny”. Chcę zakończyć tym, co prasa obecnie pisze, a mianowicie mały artykuł o Wielkanocy: Przejdźmy do kwestii militarnych: Aby mieć choćby cień szansy na zwycięstwo, Zachód musiałby ilościowo i jakościowo masowo zwiększyć dostawy broni do Kijowa. Ale już przy Taurusach opinie się różnią. Ponadto państwa NATO same mają duże luki w arsenałach do załatania, a najlepsze bronie są użyteczne tylko wtedy, gdy Ukraina przez długi czas będzie w stanie wysyłać wystarczającą liczbę żołnierzy na front. To też jest wątpliwe. Europa potrzebuje w końcu jasnej strategii: zwycięstwo czy gorzki kompromis. Tak, można się zastanawiać, jak prasa może pisać coś takiego w Wielkanoc. Jest piękne powiedzenie Lutra: „Patrz ludowi na usta”. I tym kończę demonstrację. Author: AI-Translation - Die jeweiligen Redner | 24.04.2025 |
![]() |
Inne artykuły: |
![]() | Bedroht, gequält, traumatisiertEine Mutter berichtet über die Erlebnisse / dem Umgang mit ihrem Kind mit Asperger-Autismus. ... Czytaj dalej |
![]() | Lewica robi reklamę letniego festynu magazynu CompactNie mogłem uwierzyć, gdy zobaczyłem tę reklamę. Lewicowy "Sojusz na rzecz różnorodności i demokracji Zeitz" robi reklamę letniego festynu magazynu Compact.... Czytaj dalej |
![]() | Spotkanie czarno-zielone w powiecie Burgenland – Optymizm kontra mur zaporowyW ramach letniego objazdu Felix Banaszak (Zieloni) zatrzymał się 5 sierpnia 2025 roku w klasztorze św. Klary w Weißenfels.... Czytaj dalej |
Wspieraj działanie tej strony dobrowolnymi wpłatami: Przez PayPal: https://www.paypal.me/evovi/12 lub przelewem bankowym IBAN : IE55SUMU99036510275719 BIC : SUMUIE22XXX Właściciel konta: Michael Thurm Shorts / Reels / Krótkie klipy Dane firmy / Zastrzeżenia prawne |