Deutsch   English   Français   Español   Türkçe   Polski   Русский   Rumână   Українська   العربية
Strona główna   O stronie   Kontakt



Dyscyplina przy codziennej modlitwie – czy powinniśmy się od niej uczyć?


Historie, które pisze życie, czasem trudno uwierzyć. Ta jednak oparta jest na prawdziwym zdarzeniu.



Kierowca samochodu relacjonowała:
„No to teraz wszystko widziałam. Stoję w Zorbau na światłach, facet wysiada z dywanem i zaczyna się modlić do Allaha. Alleluja! Tu się coś dzieje!”

Skomentowano to tak:
„Oni mają swoje godziny do przestrzegania. Może ty też tak robisz? Po prostu wysiąść i modlić się do Thora albo Wielkiego Manitu. Najlepiej na środku skrzyżowania. Musimy się przecież integrować, prawda?”

Kierowca samochodu:
„To byłoby coś! Z jeszcze takim młotem w ręku, żeby nikt mnie nie przejechał. I przede wszystkim klęka tam, gdzie zwykle sikają kierowcy ciężarówek. Chciałam mu to powiedzieć, ale musiałam jechać dalej.”

Właściciel psa skomentował:
„Hmm...?! Nasz pies też nie zostawia kupy byle gdzie, tylko tam, gdzie energia kosmiczna ma idealny poziom. Może... Rozumiesz? Tak właśnie jest... Ale możemy tylko spekulować.”

Kierowca samochodu:
„Myślę, że to się nazywa… przeznaczenie, albo może karma. Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, gdzie, kiedy i komu się modlą, ale to miejsce było naprawdę niefortunne. Trzeba to przecież zobaczyć – leży tam tylko śmieć i musi śmierdzieć jak cholera, bo wszyscy tam sikają. Mój szwagier jest muzułmaninem i uznał to za bardzo zabawne. Powiedział, że facet jest naprawdę zdyscyplinowany.”

Być może to właśnie nasz problem: u nas zbyt często panuje bylejakość. Zwleka się, odkłada na później albo w ogóle zapomina. Podczas gdy my jeszcze się zastanawiamy, czy już naprawdę musimy iść, czy może za pięć minut też da się jakoś wyjść, dywan życia u innych już dawno rozwija się na poboczu. Tam się nie narzeka, tam się modli – punktualnie, zdecydowanie i z konsekwencją, jaką u nas widzi się co najwyżej przy ostatnim wezwaniach do wyprzedaży.

Religia? W tym kraju prawie już nie jest traktowana poważnie – chyba że chodzi o święta i wolne od pracy. Ale ten mężczyzna? On jeszcze w coś wierzy. I to tak bardzo, że klęka między śmieciami a miejscem, gdzie sikają kierowcy ciężarówek, by wypełnić swoje obowiązki. Moglibyśmy się naprawdę wiele nauczyć: ważne terminy trzeba dotrzymywać. Co by się nie działo! Albo jak mówi Friedrich Merz: „What ever it takes!”

Author: AI-Translation - Nastoyar Zhivoy  |  11.04.2025

Nowe oferty każdego dnia z rabatami sięgającymi nawet 70%!

Inne artykuły:

Podróż w średniowiecze – Historyczny targ w ramach święta miasta Weißenfels

Od 23 do 25 sierpnia 2024 r. święto miasta Weißenfels stanie się epicką sceną pełną pojedynków rycerskich, spektakularnych pokazów i magicznych chwil.... Czytaj dalej

Skandaliczne wideo znowu online! - Pomimo gróźb ze strony kancelarii prawnej, burmistrza i przewodniczącego rady miasta Weißenfels

Nagranie wideo z publicznego posiedzenia rady miejskiej z 7.11.2024 w Weißenfels jest ponownie dostępne online.... Czytaj dalej

Mam nadzieję, że ten szaleniec nie dostanie się do władzy

Liczba demonstracji krytykujących rząd znowu rośnie. Mieszkańcy Aschersleben wydają się jednymi z nielicznych, którzy nieprzerwanie protestują.... Czytaj dalej

Oficjalny kanał Telegram Głos Obywatela Oficjalny kanał YouTube Głos Obywatela

Wspieraj działanie tej strony dobrowolnymi wpłatami:
Przez PayPal: https://www.paypal.me/evovi/12

lub przelewem bankowym
IBAN : IE55SUMU99036510275719
BIC : SUMUIE22XXX
Właściciel konta: Michael Thurm


Shorts / Reels / Krótkie klipy Dane firmy / Zastrzeżenia prawne