Deutsch   English   Français   Español   Türkçe   Polski   Русский   العربية
Strona główna   O stronie   Kontakt



Dlaczego wolne wybory stanowią zagrożenie dla Naszej demokracji


Może to zabrzmieć paradoksalnie, ale Nasza demokracja – w najlepszych Niemczech, jakie kiedykolwiek były – stoi nad przepaścią. A kto jest winien? Nie, nie jest to powolne podważanie demokratycznych praw podstawowych, lecz wręcz przeciwnie: wolne wybory!



Wciąż wszędzie królują świecące plakaty wyborcze z pustymi... tfu, wyszukanymi sloganami naszych z całego serca kochanych polityków. Wszyscy oni walczą o najważniejszy, jedyny skarb Naszej demokracji – ślepy posłuch... tfu, ślepe zaufanie obywateli, znak X na karcie do głosowania. Bo tylko tak można kontynuować bezprecedensową historię sukcesu rosnącej deindustrializ... tfu, nowego dobrobytu.

Ale uwaga! Niestety, na rynku wyborczym nie kręcą się tylko przez wielu uwielbiani politycy. Nie, pewne subwersywne elementy odważają się popychać obywateli do głosowania – i to jest niezwykle niebezpieczne! Wyobraźcie sobie, nawet na tych tajemniczych demonstracjach tych „mętlikowców” propaguje się frekwencję wyborczą! Najnowszy przykład: demonstracja w Aschersleben.


Na szczęście wciąż krążą pocieszające plotki, że przy zbyt niskiej frekwencji wybory są nieważne, co mogłoby powstrzymać niektórych przed pójściem do lokalu wyborczego. To miła myśl, ale niestety tylko dobrze intencjonowana dezinformacja. A niestety Colette Bornkamm-Rink w tym wideo obala ten mit. I co gorsza, pokazuje, co by się stało, gdyby głosowało tylko 1000 osób. Zastanawiam się, dlaczego ta demonstracja nie została od razu rozwiązana przez policję.

Gorzka prawda: każdy oddany głos się liczy!

I właśnie w tym tkwi największe zagrożenie dla Naszej demokracji. Bo jeśli nagle do urn wyborczych zaczną się ciągnąć ci, którzy do tej pory zadowalali się trochę narzekaniem w mediach społecznościowych, sfrustrowani i apatyczni, to – trzymajcie się – wynik wyborów rzeczywiście może się zmienić!

To oczywiście jest nie do przyjęcia.

Colette Bornkamm-Rink ostrzega nawet publicznie: Niegłosowanie wzmacnia dokładnie te partie, których się nie chce. Ale to do tej pory był przepis na sukces Naszej demokracji! Bo tylko dzięki wielu niegłosującym system pozostaje stabilny, a nasi przez wielu kochani politycy mogą dalej spokojnie rządzić – bez irytującej i zbędnej sprzeciwu.

Biada, jeśli dojdzie do absolutnej katastrofy: frekwencji wyborczej na poziomie 100%.


Oczywiście takie wskaźniki były już kiedyś – na przykład w NRD, czyli w tych innych najlepszych Niemczech, jakie kiedykolwiek były. Ale tym razem byłoby to fatalne! Bo nagle wszyscy „niezadowoleni” – czyli ci, którzy po prostu jeszcze nie zrozumieli, że wszystko, co jest decydowane ponad ich głowami, jest dla ich dobra – mogliby zagłosować na partię sprzeciwiającą się kochanym przez wielu politykom.

I wszyscy wiemy, kogo mam na myśli.

Podczas ostatnich wyborów do Bundestagu frekwencja wyniosła około 76%. Sytuacja komfortowa. Pozostałe 23% na szczęście już się poddało i trzyma się (na szczęście!) z dala od polityki. Ale biada, gdy te ospałe masy się przebudzą! Wtedy partia taka jak AfD mogłaby nagle osiągnąć 40% lub więcej! Horror!

Potrzebujemy końca agitacji wyborczej

Niniejszym oficjalnie apeluję o zakończenie wszelkiej agitacji wyborczej. Wystarczająco poinformowani, wykształceni obywatele i obywatelki i tak wiedzą, kiedy i kogo mają głosować. To raczej niewykształcona masa niechcąco miesza się w to – niebezpieczny rozwój sytuacji! Bo zbyt wiele krzyżyków postawionych w niewłaściwym miejscu szkodzi Naszej demokracji, Naszej jedności, Naszej opinii.

Co się stanie, gdy parlament zostanie zalany zbyt wieloma różnymi opiniami? Dokładnie tak! Ważne decyzje mogą się opóźnić! Przerażające scenariusze pojawiają się przed oczami: inicjatywy ustawodawcze mogą upaść! Gdzie byśmy wtedy byli, gdyby na przykład nie można było podnieść opłat za CO₂? Gdyby nie można było uchwalić kolejnych podatków i opłat? Gdyby błędnie rozumianej wolności nie można było niczym ograniczyć? To byłby krok wstecz!

Nie, drodzy wykształceni współobywatele i współobywatelki, nie pozwólmy, by Nasza demokracja została rozbita przez jakichś niezadowolonych. Nasza demokracja należy do mądrej, życzliwej elity, która w naszym najlepszym interesie dyktuje wszystko. Nie chcemy niczego innego!

Miejmy więc wszyscy nadzieję, że znajdzie się jeszcze większość, która ochroni Naszą demokrację – przede wszystkim przed tymi, którzy chcą ją nadużywać, faktycznie idąc na wybory.

Zadbajmy wspólnie, aby Nasza demokracja pozostała silna i zarezerwowana dla wyselekcjonowanego grona, które natychmiast podejmie wiele dalszych działań, by w przyszłości to zagrożenie już nie istniało.

Author: AI-Translation - Nancy Scholz-Merz von Habeck  |  20.02.2025

Nowe oferty każdego dnia z rabatami sięgającymi nawet 70%!

Inne artykuły:

Flucht ins Ungewisse

Vieles, was vor ein paar Jahren als undenkbar galt, wurde Realität. Das, was jetzt als undenkbar gilt, könnte in Kürze Wirklichkeit werden.... Czytaj dalej

Ohne Kindeswille kein Kindeswohl - Toxische Beziehungen - Narzisstischer Missbrauch - Selbsthilfegruppe

Interview mit Anja und Kristin über ihre toxischen Beziehungen und welche Probleme nach der Trennung gemacht wurden, die auch massive Auswirkungen auf die Kinder haben.... Czytaj dalej

Podróż prezydenta miasta do Chin i nagłe zakończenie debaty! - Rada Miejska Naumburg 18.06.2025

Obok kilku zapytań obywatelskich oraz przedstawienia nowego sezonu teatralnego Teatru Naumburg, podróż do Chin była jednym z głównych tematów posiedzenia Rady Miejskiej w Na... Czytaj dalej

Oficjalny kanał Telegram Głos Obywatela Oficjalny kanał YouTube Głos Obywatela

Wspieraj działanie tej strony dobrowolnymi wpłatami:
Przez PayPal: https://www.paypal.me/evovi/12

lub przelewem bankowym
IBAN : IE55SUMU99036510275719
BIC : SUMUIE22XXX
Właściciel konta: Michael Thurm


Shorts / Reels / Krótkie klipy Dane firmy / Zastrzeżenia prawne