Deutsch   English   Français   Español   Türkçe   Polski   Русский   Rumână   Українська   العربية
Strona główna   O stronie   Kontakt



Dobre noworoczne postanowienia: stać się gotowym do działania i wojny!


W zasadzie udało nam się! 2024 to już historia! Ale jaki będzie 2025? Głównie pokojowy, pewnie wielu by powiedziało. Ale czego chce polityka? A co z indoktrynowanym strachem?



Cóż, wielu uwielbiany, a jednak niekandydat na kanclerza o rosyjskim imieniu, Boris Pistorius, znany jest z tego, że oświadczył, iż Rosjanin, Putin, w niezbyt odległej przyszłości – prawdopodobnie około roku 2029 – zaatakuje. Skąd on to wie? Nie wiadomo! Po prostu wie.

I dlatego Pistorius ogłosił: „Niemiecka armia musi być gotowa do działania w ciągu czterech lat.” Och, przepraszam. Tak naprawdę tego nie powiedział. To sformułowanie pochodzi z memorandum, tzw. czteroletniego planu Adolfa Hitlera. Ale na poziomie UE powiedziano: „Niemiecka gospodarka musi być gotowa do wojny w ciągu czterech lat.” Ups, znowu przepraszam. To cytat także z czteroletniego planu Adolfa Hitlera. Niemniej jednak Komisja UE chce przestawić się na gospodarkę wojenną.

Boris Pistorius powiedział: Musimy być gotowi do wojny do 2029 roku. Huuuh, znowu szczęście. Zupełnie inne słowa niż Hitler wtedy, prawda? A Pistorius powiedział to już w 2024. Do 2029, kiedy Rosjanin, Putin, ma zaatakować, zostało jeszcze pięć lat. Więc zupełnie co innego, prawda? Tak, okej, od 1936 do 1939 nie było to cztery lata, ale hej, żyjemy w czasach, gdy wiele dużych projektów trwa znacznie dłużej niż planowano. Możemy więc spokojnie założyć, że 2029 jeszcze nie nadejdzie, prawda?

Poza tym Boris Pistorius jest socjaldemokratą, a nie narodowym socjalistą... ehm... Nie, nie będziemy teraz porównywać słów. Natychmiast zapomnij! Poza tym mamy jako przeciwwagę dla SPD CDU! Tak, okej, Friedrich Merz, kandydat kanclerski kapitału finansowego, chce uwolnić rakiety Taurus dla Ukrainy. I tak, muszą być zaprogramowane przez żołnierzy Bundeswehry, co Rosjanin, Putin, zinterpretowałby tak, że Niemcy stają się stroną wojny i celem ataku. I tak, Merz oświadczył, że nie boi się wojny nuklearnej. Jeśli on się nie boi, to my też nie powinniśmy, prawda?

Na szczęście CDU prawdopodobnie nie będzie rządzić samodzielnie. Planuje się koalicję z Partią Zielonych. Tak, okej, Anton Hofreiter również domaga się dostaw rakiet Taurus na Ukrainę. Ale to wszystko dla pokoju i ochrony klimatu. Tak, tak, na pewno! Bo bądźmy szczerzy: jeśli istnieją powody do użycia ciężkiej broni, czołgów, myśliwców, to musi być dobre dla klimatu i środowiska, prawda?

Nie może nam się nic stać. Pokój trwa nadal – przynajmniej do 2029 roku albo tak. Ale wtedy Rosjanin, Putin, zaatakuje. Albo my go, prewencyjnie, bo zrobił coś, czego nie możemy zaakceptować. Może rosyjscy żołnierze wyrzucili noworodki z inkubatorów. Albo, chwila, nie: Rosjanin ma broń masowego rażenia. To już kiedyś wystarczyło jako pretekst do inwazji. W przeciwieństwie do Iraku wiemy dokładnie, że Rosjanin, Putin, ma broń masowego rażenia, którą może użyć przeciw nam w każdej chwili i prawdopodobnie użyje, jeśli dalej eskalujemy. Więc nie musimy szukać broni masowego rażenia w Rosji. Jak wygodne, prawda? Czasami to takie proste! Albo znajdziemy inny powód. Trzeba być tylko wystarczająco kreatywnym, prawda?

Wiadomo, że ważne jest, aby lud... ehm... społeczeństwo było utrzymywane w rozmytym strachu. Dzięki temu rząd może przeforsować wszystko. Ale jaki strach pozostał? Strach przed wirusem przeziębienia już nie działa. Strach przed globalnym ociepleniem w zimie też jest ograniczony – zwłaszcza gdy koszty ogrzewania i energii rosną przez dodatkowe podatki. Terror byłby możliwy, ale problem, jeśli ten terror pochodzi od „nowo przybyłych specjalistów”. Bliski Wschód, Syria... Nie! To daleko, a poza tym źle, że Assad został obalony przez tych, którzy jeszcze niedawno byli uznawani za terrorystów. Jak to sensownie wytłumaczyć społeczeństwu?


Dlatego nie możemy obejść się bez noworocznego postanowienia: skupić się na strachu przed Rosjaninem, Putinem i robić to, co robiono już w 1936... Okej, lepiej tego nie porównujmy! Żyjemy w demokracji, w której każdy może wyrażać swoje zdanie, chyba że obraża rząd. Ale nikt nie jest zatrzymywany. Chyba że organizuje protest przeciw rządowi. Demonstracje są możliwe, dopóki nie występują przeciwko ochronie zdrowia... ehm... ludności i rządowi. U nas wszystko jest demokratyczne, chyba że jest się w partii opozycyjnej. Ale wszyscy rozmawiamy otwarcie, chyba że jest się w opozycji. Możemy współdecydować w „naszej demokracji” jako obywatele. Tak, dobrze, nie do końca. Ale mamy demokrację, którą trzeba bronić na Ukrainie. Tak, opozycja tam jest zakazana, niezależne media też. Ale taka jest demokracja, którą trzeba bronić. To nowa normalność. Demokrację można chronić tylko przez działania antydemokratyczne i zakazy. Wolność można zachować tylko poprzez jej ograniczenie. To całkiem logiczne, prawda?

Spójrzmy więc z dobrym noworocznym postanowieniem na nadchodzące wybory do Bundestagu i postawmy krzyżyki przy partiach, które bronią naszych wartości demokratycznych, wolności i pokoju. Czyli przy S... ehm... C... ehm... Gr... ehm... F... Männö!

Wybierzmy partie, które stale starają się przezwyciężyć głębokie podziały w społeczeństwie – jeśli przyjąć konieczne, właściwe szczepienia... Grrrr...

Wybierzmy partie, które od dziesięcioleci skutecznie prowadzą nas przez każdą kryzysową sytuację ... Co, teraz złe słowo? Ach, „przez każdy kryzys”? Ok! Wybierzmy ponownie te partie, które skutecznie prowadziły nas przez każdy kryzys. Stawiajmy krzyżyki przy tych prowadzących... Też złe słowo? „Führer” lepiej nie pisać? Ale przed wyborami europejskimi właśnie CDU/CSU potwierdziły swoje przywództwo. Również urocza Saskia Esken z SPD wyraziła swoje przywództwo... A Zieloni sformułowali swoje przywództwo.

Okej, zatem postanówmy uwolnić się od narzuconego przez politykę strachu. To jeszcze możliwe, prawda?

Ja tak zrobię! Dlatego od czasu do czasu składam sprzeciw wobec moim zdaniem nielegalnych i arbitralnych decyzji urzędów, instytucji i nie boję się iść do sądu. Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa!

Pokojowo, ale bez strachu! I ty też możesz to zrobić! To jak jazda na rowerze. Im częściej się to robi, tym łatwiej i spokojniej.


PS: W powyższym tekście jest dużo polemiki, ironii, sarkazmu i cynizmu. Zaznaczam to, ponieważ czasem nie jest tak odbierane. To, co dotyczy braku strachu, jest jednak poważne.

Author: AI-Translation - Michael Thurm  |  30.12.2024

Nowe oferty każdego dnia z rabatami sięgającymi nawet 70%!

Inne artykuły:

O powstaniu Wyspy Kruków koło Weißenfels – Reese i Ërnst

Jak powstała Wyspa Kruków i dlaczego Reese ma sekretarza?... Czytaj dalej

Uroczystość pamięci przy byłym obozie zewnętrznym KL „Wille” w Rehmsdorf – 8 maja 2024

8 maja 2024 roku w wielu miejscach obchodzono rocznicę wyzwolenia spod narodowego socjalizmu i faszyzmu, przypominano i ostrzegano, że takie czasy nigdy więcej nie mogą się po... Czytaj dalej

Coraz mniej poważnych chorób - reforma zdrowia działa

Reformy i zoptymalizowane pod kątem potrzeb usprawnienia w naszym systemie opieki zdrowotnej coraz bardziej przynoszą efekty. Liczba leczonych poważnych chorób stale spada.... Czytaj dalej

Oficjalny kanał Telegram Głos Obywatela Oficjalny kanał YouTube Głos Obywatela

Wspieraj działanie tej strony dobrowolnymi wpłatami:
Przez PayPal: https://www.paypal.me/evovi/12

lub przelewem bankowym
IBAN : IE55SUMU99036510275719
BIC : SUMUIE22XXX
Właściciel konta: Michael Thurm


Shorts / Reels / Krótkie klipy Dane firmy / Zastrzeżenia prawne